29 czerwca, w środę dzięki uprzejmości pani trener Sylwii Siłuszyk, młodzi zawodnicy ‘’SOKOŁA’’, którym towarzyszyli rodzice wyruszyli na wyjątkową wyprawę do schroniska pod Durbaszką, by podziwiać piękne widoki Pienin i sprawdzić swoją kondycję wypracowaną na treningach.
Pieszą wędrówkę rozpoczęliśmy od parkingu zlokalizowanego przy drodze głównej Szczawnica – Jaworki , skąd po kilku minutach doszliśmy do znaku informacyjnego, gdzie po zrobieniu pamiątkowej fotografii ,udaliśmy się kamienistą drogą lekko w górę. Początek wyprawy odznaczał się dość mocnym tempem, które narzucili młodzi judocy. 🙂
Przez całą drogę towarzyszyła nam cudowna słoneczna pogoda i przepiękne widoki , które wraz z podejściem stawały się coraz rozleglejsze. Z góry widzieliśmy oddalającą się miejscowość Szlachtowa , oraz kościół w Jaworkach. Po drodze omijaliśmy wiele skał ,oraz pienińskie pagórki które wspaniale współgrały z czystym , niebieskim niebem, a w oddali mogliśmy podziwiać Gorce i Beskid Sądecki.
Pierwszy przystanek miał miejsce przy wannie pełnej wody, która służy jako wodopój dla wypasanych tam przez baców zwierząt . Od tego miejsca tempo narzuciła pani trener i już spokojnie pokonaliśmy ostatnią część trasy do schroniska . Po przybyciu do położonego 850m n.p.m. schroniska ” Pod Durbaszką ” ,nastał czas odpoczynku usiedliśmy na widokowym tarasie podziwiając fantastyczne widoki , uzupełniliśmy płyny, zjedliśmy lody oraz pyszne pierogi z borówkami .
Po nabraniu sił ruszyliśmy w górę na szczyt Durbaszki ( 934 m n.p.m.) i dalej grzbietową trasą przez Małe Pieniny,tam mogliśmy się zachwycać widokiem między innymi Sokolicy i Trzech Koron, oraz wielkimi łąkami na tle pienińskich wzniesień ,ukazały się nam również tatrzańskie szczyty, które niestety były zasłonięte chmurami .
Dalsza trasa prowadziła już tylko lekko w dół, po drodze mijaliśmy bacówkę, pasące się owce pilnowane przez pasterskie psy, oraz kolejną wannę i tu doszło do wodnej bitwy. Młodzi judocy kontra jeden z rodziców.
Jednogłośnie wygrał tata Sebastiana.
Po zakończeniu wycieczki udaliśmy się busem do Szczawnicy, gdzie spróbowaliśmy lodów na wagę , oscypka z żurawiną, oraz zakupiliśmy pamiątki ,byli też tacy, którzy zamoczyli nogi w znanym potoku ”Grajcarek”.
Wielkie podziękowania dla pani trener Sylwii Siłuszyk za zorganizowanie super wycieczki, pełnej wrażeń i pięknych widoków.
Kilka zdjęć z wycieczki .
Ehh, fajnie było! 🙂
Było super czekamy na następną wycieczkę , udanych wakacji